XXXIII. Zupa wiśniowa
Ciekawe w polskiej kuchni jest silne przyzwyczajenie do tradycji i utartych, bezpiecznych szlaków.
Schabowy,mielone,ziemniaki i kapusta to rzeczy, które zaspokoją głód każdego faceta w tym kraju.
Z czasem jednak, co bardzo mnie cieszy, zaczynamy przyzwyczajać się do nieco bardziej zróżnicowanej i odważnej kuchni. Moja propozycja na pyszny, bardzo letni lunch to zupa wiśniowa !
Muszę przyznać, że za pierwszym razem kiedy mama mi ją zaproponowała zdziwiłam się, że coś takiego w ogóle można robić, ale przeszukałam internet i okazało się, że nie jest to wcale takie nietuzinkowe :)
W każdym razie zupa jest wyśmienicie delikatna, baaardzo owocowa, a wyjęta prosto z lodówki genialnie schłodzi każde podniebienie :)
Produkty:
- ok 1 kg wiśni
- 3,5 l wody
- cukier do smaku(wg uznania)
- szczypta soli
- budyń waniliowy
- mała śmietana 12 % lub 18 %
Etapy przygotowania:
- Zagotuj wodę w głębokim garnku
- Dodaj umyte owoce do zagotowanej wody
- Gotuj przez ok 5-10 min
- W międzyczasie rozmieszaj budyń z 3 łyżkami wody i śmietaną
- Mieszaninę dodaj do gotującego się wywaru
- Dodaj szczyptę soli
- Posłódź według uznania
- Całość gotuj jeszcze przez ok 5 minut
Jeśli lubicie możecie jeść zupę zarówno z makaronem jak i ryżem, ale saute tez się sprawdza.
Zupa jak widać jest szybka i prosta, a może urozmaicić jadłospis w niejednej kuchni :)
hi hi hi wisniowej nie jadłam, ale w moim rodzinnym domu na kolację wigilijna serwuje się zupę z jagód.zebranych latem oczywiście.:)
OdpowiedzUsuń